czwartek, 5 kwietnia 2012

Człowiek w ogniu (2004)

Man on Fire (2004) – Tony Scott zabiera nas tym razem do Meksyku, miasta w kŧórym porywanie dzieci dla okupu stało się zawodem. Rodzice zdając sobie sprawę z niebezpieczeństwa, wynajmują dla swych pociech ochroniarzy, niańki z bronią palną za pasem. W takim też charakterze zostaje zatrudniony Creasy, człowiek nie radzący sobie z codziennością, zmęczony horrorem przeszłości. Podjęta przez niego praca, kontakt z dziewczynką pozwala mu spojrzeć na życie z innej strony, daje szanse na nowy start. Nie zdradzę wielkiej tajemnicy jeśli wspomnę, że do uprowadzenia jednak dochodzi, a nam przyjdzie delektować się vendettą skierowaną w stronę każdego kto przyczynił się do zniknięcia dziecka.
Sto czterdzieści sześć minut to sporo jak na film przedstawiający prostą historię, z zaliczaniem kolejnych zadań by sprawiedliwości stało się zadość. Jednak fabuła ma na tyle ciekawą konstrukcję, że nie ma tutaj mowy o nudzie. Ułożona w sposób dynamiczny z obrotem spraw pozwalającym na zaciekawienie widza, wycieczka do kuchni po herbatę i ciasteczka odpada. Jest za to czas by przyjrzeć się głównemu bohaterowi i jego motywom. Postać ta została rozpisana odrobinę zbyt przewidywalnie z klasycznymi przypadłościami kogoś kto w swoim życiu zabił o jednego człowieka za dużo. Ale z biegiem czasu można się przekonać do roli odegranej przez Denzela Washingtona i szczerze mu kibicować. Aktor nadał ludzkiej twarzy mścicielowi, jego działania choć brutalne, można łatwo usprawiedliwić, a sposób ich wykonania wypada przekonująco.
Obraz, jego charakterystyka nie odbiega zbytnio od dotychczasowych dokonań reżysera. Serwuje widzowi szybki i karkołomny montaż, sceny w których chce coś zaakcentować prezentuje za pomocą filtrów, sprawnie włada dźwiękiem kiedy chce podnieść ciśnienie widzowi. Dzieło Tony'ego Scotta jawi się jako dobrze wykonane zadanie, ma wszystkie elementy składajace się na ciekawy wieczór przed ekranem. 7/10

9 komentarze:

Mięta pisze...

Tego filmu nie widziałam, a fragment o porwaniu dziecka , przypomniał mi film "Transporter 2".
"Człowiek w ogniu" -zapisany na listę filmów do obejrzenia :)
"13 zabójców" oglądałam.Ciekawy. Jednak jak na razie żaden reżyser nie przebije Akiro Kurosawy jeśli chodzi o filmy umiejscowione w okresie Sengoku czy feudalnej Japonii/ale to moje zdanie;)
Bloga sobie zapisuję, i czasem się odezwę.Pozdrawiam serdecznie .

krotko o filmie pisze...

Z Transportera pamiętam tylko, że był strasznie przekombinowany :) Szczęśliwie trójka była bardziej przyziemna.

Mistrza ciężko przebić, ważne, że ktoś próbuje i mu nawet wychodzi.

Miło mi :)
pozdrawiam serdecznie

Mariusz Czernic pisze...

Ja oglądam obie wersje "Człowieka w ogniu", także tę z 1987 ze Scottem Glennem. Wersja Tony'ego Scotta jest zdecydowanie lepsza, chociaż ten drugi film także warto obejrzeć. Mimo że nowsza wersja trwa 146 minut bardziej wciąga niż trwająca 92 minuty pierwsza adaptacja powieści A. J. Quinnella.
Świetna jest zarówno pierwsza część filmu, w której rządzi Dakota Fanning oraz druga część, należąca do Denzela Washingtona. To moim zdaniem najlepszy film Scotta zrealizowany w XXI wieku.

Mariusz Czernic pisze...

Edit: Miało być ja oglądałem, a nie "ja oglądam" :)

krotko o filmie pisze...

Ciężko by było oglądać wciąż ten sam film :)
Pierwotną wersję sobie podaruję, Twój blog i tak sprowadza na mnie ogrom filmów do obejrzenia :)

Unknown pisze...

Oglądałem bardzo dawno temu, wówczas film zrobił na mnie ogromne wrażenie.

Pół Filmem Pół Jajem pisze...
Ten komentarz został usunięty przez autora.
Pół Filmem Pół Jajem pisze...

Film zrobił na mnie bardzo pozytywne wrażenie. Świetna rola Denzela, interesujący wątek i końcówka z gatunku lubianych przeze mnie. Pisałeś o obrazie i montażu, w niektórych momentach przesadzone to żonglowanie formą ale w ogólnej oceni nie zmienia to u mnie nic. Film co najmniej rewelacyjny.
Zapraszam na naszego bloga.
http://polfilmempoljajem.blogspot.com/
Dwayne

Anonimowy pisze...

Every now seasons reasons some shoes may be[url=http://niketrainersuksale.webeden.co.uk]Nike Blazers UK[/url]
fleetingly at one's desire not have the faculties to[url=http://tomscanadaoutlet.snappages.com]Toms Shoes Canada[/url]
endure such shoes came across[url=http://addnikecanadastore.snappages.com]Nike Shoes For Women[/url]
politely placed both of them nside the[url=http://louboutintrainersuk.blog.co.uk]Christian Louboutin UK[/url]
right rather residence into to circumvent dispensable injure to shoes[url=http://salelouisvuittonuk.webeden.co.uk]Louis Vuitton Bags[/url]

No matter what if the insole is in truth rotten, could obligated to ingest a moderate gather and water gently scrub. Determination get to be acclaimed that, dodge the press into service of chemical cleaners cleaning, or possibly they raise the gamble in return insole the beat of material off.[url=http://shoppradabagsuk.webeden.co.uk]Prada Sale[/url]