poniedziałek, 27 grudnia 2010

Knight and Day (2010), Sex Drive (2008).

Knight and Day (2010) – zastanawiam się czy mam się narażać odpowiadając na pytanie kto bardziej podobał mi się na ekranie? I, że był to Tom Cruise... Zdziwieni? Partnerką wspomnianego, była Cameron Diaz, jako dziewczyna która zostaje wplątana w aferę o międzynarodowej skali. Za rolę mogę jej postawić dużego plusa, ale uroda już do mnie nie przemawia w żaden sposób.
Fabuła filmu opiera się na ucieczce głównych bohaterów przed zastępami CIA oraz handlarzami bronią którym bardzo zależy na gadżecie jaki jest w posiadaniu agenta specjalnego i przypadkowej blondynki. Roy Miller, zostaje oskarżony o zdradę agencji i za pomocą spotkanej na lotnisku June Havens chce oczyścić swoje imię.
Wybuchowa para to modna ostatnio sensacja o luźnym charakterze, gdzie główne role gra para damsko-męska, trochę na wesoło. Dobrze się ogląda, ciekawe sceny pościgów samochodowych, awaryjne lądowanie samolotu w wykonaniu Cruisa choć mało realne, jest do zaakceptowania. Patrząc krytycznym okiem na całość, można by się czepić kilku szczegółów, scen gdzie nie istniej fizyka czy zdrowy rozsądek, ale po co, film ma bawić i robi to w sposób doskonały. 7/10

Sex Drive (2008) – komedie o amerykańskich nastolatkach szukających dziewczyny odpadają u mnie w przedbiegu. Ale jak często wspominam zaglądam tu i ówdzie i znalazłem ciekawą recenzję Sekspedycji u milczącego krytyka.
Tytuł wyjaśnia wiele z fabuły, dodam tylko, że główny bohater Ian, poznaje dziewczynę w internecie, która chętnie pozbawi go dziewictwa. Przeszkodą jest tylko kawal drogi do przebycia kradzionym samochodem brata. Podróż zaowocuje ciekawymi przygodami, momentami jest zabawnie, a żenujących gagów jest naprawdę mało. Obraz to typowy przerywnik w oglądaniu rzeczy wartościowych, na co czasami sobie pozwalam. Na zimowy wieczór w sam raz. 6/10