niedziela, 6 kwietnia 2014

Breakout Kings (2011-2012, sezon 2)


Breakout Kings (2011-2012, sezon 2) – w oglądaniu seriali trzeba być wybrednym, należy dwa razy się zastanowić czy rozpoczynania przygody z nowymi bohaterami nam się opłaci? Czy to za co się bierzemy będzie mieć szansę na przetrwania i sensowną kontynuacje. I co ja robię, znając te podstawowe zasady fana seriali? Rzucam na warsztat drugi sezon Breakout Kings wiedząc o tym, iż dzieło stacji A&E nie dostało zielonego światła na trzeci sezon i słusznie przeczuwając, ze ten drugi zakończy się konkretnym cliffhangerem. Ale czy moje działanie naprawdę jest aż tak nielogiczne?
Sam pytam, sam sobie odpowiadam, nie. Gdyby tak było rzuciłbym w cholerę ten serial po pierwszym odcinku. Jednak drugi sezon zaczyna się na tyle intrygująco, że ma się ochotę na więcej i tak jest mniej więcej po każdym z epizodów. Ostatnie dziesięć odcinków (tyle ma drugi sezon) to naturalna kontynuacja historii. Skazańcy nadal otrzymują nagrodę za pomoc w rozwiązywaniu sprawy, ich stosunki w dalszym ciągu mają swój specyficzny klimat. Natomiast rodząca się w bólach przyjaźń między więźniami, a przedstawicielem prawa zostanie wystawiona na próbę pod koniec serii. 
Siłą tego serialu jest jego prostolinijność i brak nadmiernej ingerencji technologii jak w produkcjach telewizyjnych z serii CSI. Tutaj rozwiązanie sprawy wymaga dobrego nosa, sprytu, umiejętności działania w terenie, po prostu standardowej pracy policji. Jeśli do tego dodamy ciekawy, a nie męczący wzroku montaż i wartką akcję otrzymamy kilkadziesiąt minut dobrej rozrywki, która nie wymaga od nas zaangażowania. I tym optymistycznym akcentem kończę notkę o serialu, który w ogóle mógł by nie powstać. 6,5/10