sobota, 16 sierpnia 2014

True Romance (1993)

True Romance (1993) – Clarence, mieszkaniec podupadającego finansowo Detroit, kocha Elvisa Presleya. Tak, kocha go cały świat, ale nasz bohater jeśli miałby wybierać z kim ma odbyć stosunek homoseksualny to bez zastanowienia podaje Króla jako partnera idealnego. Ten sprzedawca w sklepie z komiksami w swoje urodziny sprawia sobie mały prezent, wybierając się do kina na maraton filmów o kung fu. Tam poznaje kobietę bez której tytuł filmu mijał by się ostro z prawdą. Tam też, w tej spelunowatej sali kinowej mnie jako widza film zaczyna porywać (wcześniej też byłem zachwycony wybraniem takiego a nie innego miasta jako jedno z miejsc akcji, Detroit Scotta wygląda mega pesymistycznie), rozpoczyna się istna uczta zapoczątkowana przez drobiazg, który w 1993 roku na nikim nie miał prawa zrobić wrażenia. Jakkolwiek palenie papierosów mnie odrzuca tak fakt zaistnienia tej czynności, w miejscy publicznym, dokonanym przez kobietę o niezaprzeczalnych wdziękach potrafi rozczulić. Następnym takim szokiem, tym razem obyczajowym było kobiece wyznanie, że czyn jaki pragnie popełnić Clarence jest romantyczny. Z obowiązu mapiszę, że nie chodzi tutaj o bonbonierke, kwiatki czy nawet złoty łańcuszek z serduszkiem. Oddany fan Presleya dla swojej Alabamy jest gotów na wszystko, morderstwo jej eks alfonsa nie jest więc niczym z czym nie mógłby sobei poradzić. I tak można by w nieskończoność, miszczącą się oczywiście w ramach czasowych filmu, opowiadać o poszczególnych scenach, aktorach i klimacie panującym w tym wyśmienitym obrazie autorstwa Tony'ego Scotta. Więc snuć historii nie będę, napomnę tylke, iż scenariusz do tegoż obrazu napisał Quentin Tarantino, epizodyczne role przypadły takim aktorom jak: Dennis Hopper, Christopher Walken (przecudowna scena o pochodzeniu Sycylijczyków do zobaczenia na YT), Gary Oldman (narkotykowy diler o czarnej krwi, przezabawna kreacja), Brad Pitt jako wiecznie nawalony kumpel, kumpla głównego bohatera, James Gandolfini (jako człowiek od wyciągania faktów, któremu nie przeszkadza, że badany obieket jest kobietą o stalowym charakterze)  i wreszcie Samuel L. Jackson oraz Val Kilmer z rolami tak małymi, a jednak istotnymi dla rozwoju sytuacji. 8,5/10