
Twórca obrazu (rozpisywanie się nad wyższością umiejętności reżyserii nad aktorskimi nie ma sensu) zabiera widza do Iranu, gdzie pod koniec lat siedemdziesiątych atmosfera sprzyjała rewolucji. Na wydarzenia w kraju miało wpływ wiele czynników, a ich konsekwencją było uwięzienie pracowników amerykańskiej ambasady. Podczas szturmu na budynek rządowy, sześciu z nich udaje się uciec i schronić w kanadyjskiej ambasadzie. Tam czekają na ratunek, gdyż wiedzą, że gdy Irańczycy pokapują się o ich absencji w nie tak dawnym miejscu pracy, będzie nieprzyjemnie.
Szczęśliwie fabuła pomija wielką politykę, nie pragnie być sędzią, a ukazuje widzowi zakulisowe rozgrywki, działania jakie CIA musi podjąć by uratować rodaków. Dowiadujemy się, że sporo w tym zamieszania, przypadku, a gra nerwów nie ma końca. I to właśnie ten kruchy grunt pod nogami bohaterów przyprawia (w szczególności ostatnie 15 minut) o stan przed zawałowy. To doskonale rozpisana historia, z pierwszorzędnym aktorstwem i dbałością o szczegóły sprawia, że film tak dobrze się ogląda, a zwykły obywatel ma wgląd do karty historii odtajnionych po latach.
Raduje również fakt, że wielkie i próżne Hollywood przyczyniło się do uratowania szóstki głównych bohaterów, sposobem który nam sprzedaje od lat, a my się na to godzimy i podziwiamy. 8/10
3 komentarze:
Argo uważam za naprawdę dobry film. Ale dobry - nic ponadto. Osobiście za najlepszy film Afflecka uważam Gdzie jesteś Amando? Dlatego, że tam mieliśmy moralną pułapkę na końcu, bohaterowie nie byli jednoznaczni, a sama fabuła w znaczny sposób oddziaływała na widza. A w Argo tego nie ma. Jest to bardzo jednoznaczny, czarno-biały film. Oczywiście znakomicie zrealizowany, trzymający w napięciu. Świetna rzecz, ale liczyłem na więcej.
Pozdrawiam
Nie mogę dyskutować z Twoim zdaniem, nie widziałem Gdzie jesteś Amando.
Argo to dla nie emocje i zaciśnięte dłonie praktycznie przez cały seans, ale zaciekawiłeś mnie wcześniejszym dokonaniem Afflecka, muszę zobaczyć.
Do filmu "Gdzie jesteś Amando" podchodziłem dwukrotnie i dopiero za drugim razem mnie zaintrygował. Natomiast dwa kolejne filmy Afflecka, "Miasto złodziei" i "Operacja Argo" polubiłem już za pierwszym razem. Rewelacyjne, trzymające w napięciu kino sensacyjne. Perfekcyjnie zrealizowane i przemyślane od początku do końca.
Prześlij komentarz