Unstoppable (2010) – ludzki błąd, ludzka głupota i lekceważenie swoich obowiązków są początkiem zdarzeń które śledzimy w filmie. Pracownicy kolei, którzy mieli zwolnić tor dla innego pociągu, zrobili to tak nieudolnie, że skład mierzący 800 metrów wymknął się spod kontroli i odjechał bez maszynisty. Pędzący pociąg nad którym nie ma kontroli jest sam w sobie zagrożeniem, na domiar złego w jego skład wchodzą wagony z niebezpieczną, łatwo palna substancją. Jak przystało na amerykański film sensacyjny, opanowanie sytuacji spada na heroicznych obywateli. Jednym z nich jest Frank (Denzel Washington), doświadczony maszynista, a drugi to Will (Chris Pine), który mimo, że nie posiada kompetencji dostaje stanowisko kierownika pociągu.
Niepowstrzymany to obraz przepełniony schematami stosowanymi w kinie akcji, to delikatne pogrożenie palcem za karygodny błąd maszynistów i gloryfikowanie zwykłego Amerykanina który dokonuje niemożliwych wręcz czynów. To 90 minut czystej energii, z elementami absurdalnych sytuacji. Więc jeśli chcemy dobrze się bawić przed ekranem, trzeba po prostu odbierać dzieło Scotta z przymrużeniem oka, inaczej cały czas będziemy walczyć z myślami, że to co widzimy jest mało realistyczne. Dla mnie to doskonały przykład na to jak zrobić coś ciekawego korzystając z własnego doświadczenia, wiedząc, czego widz oczekuje od tego typu produkcji. 7/10
Od dziś posty będą zawierały jeden film/serial. Pasuje?
4 komentarze:
Bardzo :)
jakoś to przeżyjemy :) niech będzie 1 :)
a tematyka filmu bardzo ciekawa, miałam okazję wysłuchać nie dawno relacji maszynisty pojazdów trakcyjnych na emeryturze i mógłby nie jeden scenariusz napisać :) Buziak
Jeden film, dwa, dziesięć. Mnie jest jedno, nadal będę wpadał :-)
Co do filmu to nareszcie ktoś z kim się zgadzam. "90 minut czystej energii"- trudno o lepsze określenie tego filmu. Oczywiście-schematy, oczywiście-przerysowania, ale co z tego skoro rzecz bawi i cieszy, że aż miło. 7/10
czyli trójka moich największych fanów się określiła, pomysł zostaje :)
Prześlij komentarz