Date Night (2010) - Phil Foster (Steve Carell) i jego urocza żona Clara (w tej roli Tina Fey, uwielbiana w moim domu aktorka, za 30 Rock) żyją sobie spokojnie w na przedmieściach New Jersey. Jeśli spokojnym życiem można nazwać budzenie się wczesnym rankiem z kolanami własnych dzieci na głowie, przygotowanie śniadań, wyprawianie dzieci do szkoły, praca itp. Nasza para w ramach podtrzymywania ognia małżeńskiego umawia się na randki, ale co z tego jeśli nie ma w tym żadnej spontaniczności, a ich zmęczenie po całodziennej walce sięga zenitu. Jak to w filmach bywa, pewnego dnia Phil postanawia wybrać się do innej restauracji, dalej, czekając na ów stolik, nadarza się okazja na przejęcie czyjejś rezerwacji i dobrej zabawy w drogim i modnym lokalu. W tym momencie tak naprawdę zaczyna się film, ponieważ okazuje się, że zajęli miejsce pary która zwinęła kartę pamięci z kompromitującym materiałem na wysoko postawionego polityka, należącą do słynnego w NY mafioza. Dalej to już ciąg zdarzeń, z elementami komedii, sensacji i romansu.
Film mimo prostej fabuły, tematu dość mocno eksploatowanego, broni się ciekawym wykonaniem i dobrym aktorstwem. A właśnie, bym zapomniał o rodzynku czyli Holbrooke (Mark Wahlberg) postać która gra tylko chwilami, nie jest to szczyt osiągnięć aktorskich ale daje nadzieje na to, że Wahlberg jako „facet bez koszuli” potrafi zagrać w sposób komiczny i w końcu przekonuje do siebie. 7.5/10
Grizzly Man (2005) – Timothy Treadwell, to człowiek który dla niedźwiedzi zrobi wszystko, 13 ostatnich lat swojego życia spędziła wśród tych niebezpiecznych i jak się później okazało nie przewidywalnych zwierząt. Film, który wyreżyserował Werner Herzog jest przepełniony pasją z jaka Treadwell podchodził do natury, jej ochrony i samych niedźwiedzi, jest o człowieku, który moim zdaniem trochę się pogubił w swojej miłości do zwierząt... a może tak wygląda prawdziwe oddanie? Nie podejmuje się odpowiedzi na to pytanie, mogę tylko zachęcić do zobaczenia tego dokumentu, okraszonego genialnym lektorem w postaci samego reżysera, jest po prostu wyjątkowy. 8/10
2 komentarze:
Herzog to w ogóle jest człowiek z wieloma pasjami i po jego ostatnim dziele- "Spotkaniach na krańcu świata"- z przyjemnością zasiądę do "Grizzly Mana". Twoja opinia dość zachęcająca ;)
pozdrawiam ;)
dzięki :D
Prześlij komentarz