niedziela, 13 lipca 2014

Człowiek ze stali (2013)

Man Of Steel (2013) – przy wpisie o Elizjum dostało mi się w komentarzach... Tutaj przy wznowieniu, napisaniu historii Supermana od nowa, także zamierzam być pobłażliwy dla twórców. Bowiem Ci, naruszając momentami schemat logicznego myślenia stworzyli dzieło przekraczające wąskie granice blockbustera, ukazując widzowi bohatera znanego praktycznie wszystkim od innej, ciekawszej strony. Człowiek ze stali to próba rozrachunku z legendą komiksu, to nowe spojrzenie reżysera na instytucję superbohatera. Bowiem ten musi tutaj nie dość, że uporać się z własną tożsamością to jeszcze staje się wyzwolicielem ludzkiej rasy, co nawet dla herosa nie może być błahostką. Zack Snyder daje widzowi poznać Klarka Kenta z ludzkiej strony, przedstawiając jego życiorys w telegraficznym skrócie, szybko przechodząc do ważniejszych treści, do spraw warzących o losach ziemian. I choć film trwa ponad dwie godziny walka o widza przebiega nad wyraz sprawnie i oszczędza mu zarzucania loka przez głównego bohatera jako główny element kamuflażu (pojawiają się okulary, ale te jednak odrobinę bardziej zmieniają postać, aniżeli minimalna zmiana uczesania).
Wnioski po seansie nasuwają się same i to bez oglądania filmu z przymrużeniem oka. Snyder wykonał kawał doskonałej pracy zatrudniając obsadę potrafiąca idealnie wczuć się w role, przedstawił na nowo opowieść o śmiałku, który ma świadomość gdzie umieszcza się bieliznę ubierając kostium. I to właśnie te poczucie obowiązku sprawiło, że Superman wreszcie wygląda godnie i bez kompleksów. 7,5/10

6 komentarze:

Pan Szyszek pisze...

Nigdy nie lubiłem Supermana właśnie za to, że wyglądał i zachowywał się jak pajac. Kto wie, jeśli po latach ktoś zrobił z niego prawdziwego, normalnego superbohatera to może i ja się skuszę :)

Agna pisze...

Minął rok odkąd widziałam ten film w kinie i dalej nie mogę darować tej bezmyślnej demolki na końcu. Snyder miał przebłysk geniuszu kręcąc "Watchmen", ale od "Sucker Punch" poziom jest po prostu rozpaczliwy. I tak obejrzę kontynuację, bo może coś tam w końcu zaskoczy.

krotko o filmie pisze...

Szyszek, wspomniałem o pomijaniu logiki przy pisaniu scenariusza i tak jak pisze Agna, zawsze się coś co komu nie spasuje przy tej odsłonie Supermana, Więc... rób jak uważasz :)

DRAGON pisze...

Niestety nie kręcą mnie historie Supermena...
Film może i nawet fajny, ale nie dla mnie, recenzja spoko ;)

mlwdragon.blogspot.com
historiaadam.blogspot.com

Patryk pisze...

"Superman wreszcie wygląda godnie i bez kompleksów" Dokładnie!! Nareszcie jest przechujem i koniec. No i w końcu ubrali go porządnie.

krotko o filmie pisze...

Ciesze się Patryku, że nazywasz rzeczy po imieniu :)