
Scenarzyści nie zmienili swojego zapatrywania na przedstawianie problemów medycznych. Te są ukazane w sposób analogiczny do poprzedniego sezonu. Na odcinek przypadają przeważnie dwa przypadki, są mało skomplikowane i służą raczej do wskazania problemów społecznych, podejmują temat nielogicznej polityki zdrowotnej. Odwzorowują codzienność izby przyjęć, tutaj gej przywożący ciężko chorego męża nie chce być postrzegany jak dumny przedstawiciel grupy społecznej, tylko osoba cierpiąca przy łóżku ukochanego. Producentom udaje się przybliżyć widzowi światopogląd nowojorczyka, dają jasno do zrozumienia, że funkcja pielęgniarz jest niczym w stosunku do tej pełnionej przez dyplomowanego doktora w oczach tych bardziej wykształconych.
To co jest główna siłą serialu, teraz jeszcze mocniej zostało rozbudowane, jeszcze solidniej zostały rozpisane role bohaterów. Nikt z obsady szpitala nie jest tym kim by się mogło wydawać na pierwszy rzut oka. Czerpałem wiele radości z poznawania nowych cech poszczególnych postaci z ich ewolucji i to nie ważne w jakim kierunku. Rozwój charakteru pokazany jest zawsze w intrygujący sposób, a często w bardzo zabawny. W tym sezonie w dziedzinie kradnięcia scen dla siebie wygrywa Merritt Wever jako siostra Zoey. Przekonamy się, że sceny z jej udziałem praktycznie zawsze potrafią wywołać uśmiech na twarzy. Z pozoru nieporadna, ciapowata przeistacza się na oczach widza w pełną pożądania kobietę w profesjonalistkę w swoim fachu z odrobiną pozytywnego szaleństwa. 8/10
7 komentarze:
Świetny serial.
Sezon pierwszy wciągnął mnie bardzo. Sezon drugi jeszcze bardziej podsycił apetyt na więcej :)
Zachęcająca opinia. Zastanawiam się czy sięgnąć po serial od dłuższego czasu - chyba niedługo dam mu szansę.
A ja obejrzałam pierwszy odcinek pierwszej serii i nie poszło dalej. Ale może spróbuję jeszcze raz.
Nie namawiam uparcie do oglądania, Siostra Jackie to serial specyficzny, ten klimat trzeba po prostu polubić. To produkcja Showtime z specyficznym spojrzeniem na problemy społeczne.
Do mnie niestety nie przemawia, strasznie się męczyłam i nie dało rady. Chociaż trzeba oddać, że siostra Zoey i Doktor Eleanor O'Hara to postacie, które robią wrażenie :)
Faktycznie jest to serial, który albo się bardzo podoba, albo się bardzo nie podoba ;) ja akurat należę do jego miłośniczek.
Prześlij komentarz